0
409
Wielu przedstawicieli Pokolenia Flexi przez dziesiątki lat prowadzi swoje małe biznesy z pasją i determinacją. Niestety pandemia przywiodła je na skraj upadłości. Projekt „Dziadkowie biznesu” pomaga lokalnym, małym podmiotom prowadzonym przez dojrzałe osoby pozyskać klientów i oddala widmo zamknięcia ich firmy.
Kim są „Dziadkowie biznesu”? To projekt studentów Uniwersytetu Warszawskiego: Julii Czumaj, Oliwii Szataniak, Filipa Zapory, Jana Bawolika, Julii Kużelewskiej i Zofii Mańczuk. Zaczęło się od pomysłu pomocy małym firmom prowadzonym przez starsze osoby. Chodziło o to, by przedstawić ich sylwetki w mediach społecznosciowych. Miało to zwiększyć zainteresowanie klientów i uratować lokalne firmy Silversów przed zamknięciem.
Informacje o biznesach prowadzonych przez starszych ludzi zostały zebrane na jednym profilu na FB (obecnie działa też profil na Instragramie). Na stronie internetowej projektu każdy może poprzez formularz zgłosić taką działalność. To nic nie kosztuje, a może uratować żywot lokalnej firmy z tradycjami.
Profil w social media to nie wszystko. Powstała również aplikacja mobilna (do pobrania ze strony „Dziadków biznesu”), dzięki której można sprawdzić, gdzie w danej okolicy znajdują się firmy dojrzałych osób, które potrzebują wsparcia, odwiedzić te miejsca i skorzystać z ich oferty lub namówić do tego osoby ze swojego otoczenia.
Inicjatorzy projektu mają wiele pomysłów, jak pomóc starszym ludziom w utrzymaniu ich małych przedsiębiorstw. To chociażby stworzenie strony internetowej, aby zaistniały one również w sieci, bo witryna www to dziś przecież konieczna wizytówka każdej firmy. Twórcy projektu noszą się też z zamiarem założenia fundacji, która pozwoliłaby zbierać środki na różne cele związane z potrzebami „Dziadków biznesu”.
Portrety „Dziadków biznesu”
Małe firmy są nieraz prowadzone przez dziesiątki lat przez ludzi z pasją, którzy, prócz tego, że praca jest ich narzędziem zarobkowania, po prostu ją kochają. Dzięki świetnej inicjatywie, jaką jest projekt „Dziadkowie biznesu” wiele takich firm ożywiło swoją działalność, a ich właściciele nabrali wiary, że uda się im nie tylko przetrwać, ale też rozwijać. „Dziadkowie biznesu” chętnie dzielą się swoim doświadczeniem. Można się wiele od nich nauczyć, bo każdy z nich jest skarbnicą wiedzy w swoim fachu. Oto kilku z nich:
- Pani Walentyna od 62 lat prowadzi lodziarnię i dzięki udostępnieniu informacji o niej w social media pod jej podupadającą lodziarnią znów pojawiły się kolejki.
- Pan Mirek jest zegarmistrzem z Warszawy, prowadzącym od lat mały zakład na Placu Wilsona.
- Pan Ryszard z Konina ma biznes nastawiony na młodych klientów, ponieważ prowadzi skateshop.
- Pani Danuta z Białegostoku całe życie prowadzi zakład modniarski, który powstał w 1989 roku.
- Pan Jan jest dyplomowanym optykiem już od 73 lat. Swój zakład optyczny prowadzi w samym sercu Krakowa, w kamienicy przy ulicy Szewskiej.
Przespacerujmy się po ulicach swoich miejscowości, popytajmy sąsiadów i znajomych, by odnaleźć kolejne firmy Silversów i zgłosimy je do programu. Dajmy im wsparcie, którego w trudnych czasach bardzo potrzebują.
