Brak wyników

Zdrowie

31 października 2023

NR 11 (Październik 2023)

Włosy kobiet w okresie menopauzy – dlaczego wypadają i jak zatrzymać ten proces

0 581

Menopauza, nazywana również klimakterium lub po prostu przekwitaniem, to wyjątkowy czas w życiu kobiety. Wówczas w organizmie dochodzi do licznych zmian o podłożu hormonalnym, które mają wpływ na codzienne funkcjonowanie, stan psychiczny, jak również wygląd zewnętrzny. Dlatego tak ważne jest, aby mieć świadomość tego, jak zmienia się w tym okresie m.in. skóra i włosy. Wszystko oczywiście po to, by mieć szansę dobrać właściwą dla swoich potrzeb – i przede wszystkim skuteczną – dietę oraz pielęgnację.

Należy pamiętać, iż menopauza to naturalny stan w organizmie kobiety, który jest jednym z elementów procesu starzenia. Według badań średni wiek, w którym następuje to zjawisko, to 50–52 lata, jednak najczęściej ma to miejsce między 45. a 55. rokiem życia. 

Łysienie menopauzalne – jakie są jego przyczyny

Estrogeny mają pozytywny wpływ na mieszki włosowe, gdyż wydłużają one fazę anagenu, tj. wzrostu włosa. Rolą tej grupy hormonów steroidowych jest także zapobieganie ich wypadaniu i stymulowanie do rośnięcia nowych, tzw. babyhair. Interesujące jest to, że działanie estrogenów da się zauważyć w cyklu miesięcznym. Mniej więcej od 10. dnia cyklu, kiedy poziom tych hormonów staje się wyższy, włosy zyskują nagle więcej blasku, łatwiej jest je ułożyć i generalnie można gołym okiem zaobserwować ich lepszą kondycję. 
Natomiast np. po przebytej ciąży kobiety doświadczają nagłego spadku poziomu estrogenów i w związku z tym widoczne staje się znaczne pogorszenie stanu czupryny, włącznie z nasileniem wypadania włosów. Podobne zjawisko następuje podczas menopauzy, choć oczywiście wówczas stan ten nie jest odwracalny (z wyjątkiem sytuacji, gdy pacjentka stosuje tzw. zastępczą terapię hormonalną). Co się wówczas dzieje? Otóż spora grupa kobiet doświadcza wtedy łysienia andorogenowego, co stanowi konsekwencję tego, iż mieszki włosowe stają się wyjątkowo wrażliwe na dihydrotestosteron, który jest odpowiedzialny za miniaturyzację mieszków i w efekcie spłycanie ich i czynienie cieńszymi. Wraz z upływem czasu włosy są więc coraz słabsze, rosną wolniej i dochodzi do ich mocnego przerzedzenia. 
Jednak nie warto wpadać w panikę! W przypadku większości kobiet przechodzących przez menopauzę utrata włosów wcale nie jest równoznaczna z tym, że z medycznego punktu widzenia dochodzi do jakiejś niepokojącej nieprawidłowości dotyczącej stanu zdrowia. Oczywiście zawsze dobrym pomysłem jest zasięgnięcie porady lekarza, jednak najczęściej wystarczy zwyczajnie przyjąć, że pewne zmiany w obrębie ciała są naturalną częścią procesu starzenia się i wcale nie są niczym złym! 
Jednocześnie nie oznacza to, że konieczne jest poddanie się i pozwolenie na stopniowe przerzedzanie się włosów. Tak jak dbamy o nie przez całe życie, tak możemy się o nie troszczyć także w okresie menopauzy. Co zatem można zrobić? Dowiesz się tego, czytając ten artykuł!

Jak wyglądają objawy łysienia w okresie menopauzy?

Kobiety, które doświadczają wypadania włosów podczas przechodzenia klimakterium, tracą je w zupełnie inny sposób niż mężczyźni. U łysiejących panów zwykle widoczne jest kształtowanie się linii włosów w kształt podkowy (tzw. zakola), u pań natomiast problem dotyczy całej powierzchni głowy. W początkowej fazie łysienia menopauzalnego kłopot ten jest na tyle jednolity i łagodny, że łatwo jest w ogóle go nie zauważyć. Dopiero później wszystko zaczyna się stopniowo nasilać. 
Dlatego też kobiety będące w okresie przekwitania powinny obserwować swoje ciało. Im szybciej zaobserwowane zostaną pewne symptomy, tym lepiej. Na co należy więc zwracać szczególną uwagę? Przede wszystkim na:

  • poszerzający się przedziałek,
  • powstawanie coraz większych prześwitów pomiędzy włosami, że widoczna staje się skóra głowy,
  • ścieńczenie kucyka,
  • większą ilość włosów pozostawionych na poduszce, grzebieniu, szczotce lub pod prysznicem,
  • nieustanny przyklap i większe trudności z ułożeniem fryzury niż dotychczas,
  • zwiększoną tendencję do łamania się lub urywania pojedynczych włosów. 

Rzadko, ale jednak zdarza się także, iż niektóre panie mają problem z bardzo mocnym przerzedzaniem się włosów na bokach głowy oraz na jej czubku. 

Jak dbać o włosy w czasie klimakterium?

Wypadanie włosów podczas menopauzy to powszechne zjawisko. Warto więc zastanowić się nad tym, w jaki sposób można zniwelować jego konsekwencje. Oto kilka propozycji:

  1. Przede wszystkim konieczne jest obserwowanie stanu swojej czupryny. Każda niepokojąca zmiana powinna być konsultowana z lekarzem, najlepiej z dermatologiem.
  2. Dobrym pomysłem jest unikanie produktów, w których składzie znajdują się substancje działające na niekorzyść skóry głowy i włosów. Co to znaczy? Otóż to, że najlepiej zrezygnować wówczas np. z tzw. rypaczy (tj. mocnych szamponów zawierających dużo anionowych surfaktantów, np. Sodium Laureth Sulfate, Ammonium Lauryl Sulfate), na rzecz delikatniejszych kosmetyków bogatych w składniki odżywiające włosy od zewnątrz.
  3. Rezygnacja ze stylizowania włosów przy pomocy wysokiej temperatury. Takie narzędzia jak prostownica czy lokówka powinny pójść w odstawkę! Podobnie jest z suszarkami, za wyjątkiem tych z funkcją zimnego nawiewu.
  4. Jeśli się da, najlepiej odpuścić koloryzację włosów przy pomocy chemicznych farb, ponieważ mogą one osłabiać cebulki. Można rozważyć alternatywne, ziołowe opcje: np. hennę, cassię lub indygo.
  5. Jedną z prostszych zmian, jakie można wprowadzić do codziennego życia, aby polepszyć stan włosów, jest wyrzucenie starego grzebienia i zastąpienie go szczotką, najlepiej taką z miękkim, silikonowym lub naturalnym włosiem. Dlaczego właśnie tak? Przez wzgląd na to, że takie narzędzie delikatnie rozplątuje nasze włosy i powoduje mniej zniszczeń niż klasyczne grzebyki.
  6. Chronienie czupryny przed szkodliwym promieniowaniem UV. Słońce przyspiesza fotostarzenie się skóry i uszkadza włosy. Dlatego warto nosić czapki, kapelusze, chusty lub inne nakrycia głowy podczas letnich upałów lub przynajmniej stosować kosmetyki zawierające filtr przeciwsłoneczny.
  7. Trzymaj dobrze zbilansowaną dietę! Błędy w codziennym odżywianiu mogą pogłębiać problem wypadających włosów. Dlatego też w jadłospisie nie powinno zabraknąć białka, witamin, minerałów i innych cennych składników odżywczych. Pamiętajmy, że białko jest potrzebne do wytwarzania włosów przez mieszki. Kiedy więc go brakuje, rośnięcie nowych baby hair jest ogromnie utrudnione. Ten temat jeszcze rozwiniemy!

Oczywiście to zaledwie kilka spośród wielu innych sposobów na dbanie o włosy podczas menopauzy (i nie tylko!). Dobrze jest mieć także świadomość, iż ogromne znaczenie w procesie hamowania zjawiska przerzedzającej się czupryny ma zminimalizowanie poziomu przeżywanego stresu. Pomocne mogą być tutaj ćwiczenia, medytacja, długie spacery lub słuchanie kojącej nerwy muzyki. Tak, tego typu selfcare autentycznie ma potencjał na to, aby zmniejszyć ilość traconych włosów, również w czasie klimakterium! Wrócimy jeszcze do tego zagadnienia!

Jakie zabiegi hamują proces łysienia?

Medycyna estetyczna może okazać się wybawieniem dla pań, które doświadczają nadmiernego wypadania włosów. Oferuje ona wiele skutecznych i co najważniejsze nieinwazyjnych zabiegów, które realnie hamują proces łysienia menopauzalnego, a także stymulują porost nowych włosów. O czym konkretnie mowa? Między innymi o działaniach, takich jak:

  • Mezoterapia – w ramach zabiegu ostrzykuje się skórę głowy specjalistycznymi mieszkankami składającymi się z licznych witamin, aminokwasów, minerałów oraz peptydów. Dzięki temu mieszki włosowe zostają pobudzone i na powrót zaczynają funkcjonować w prawidłowy sposób.
  • Ostrzykiwanie osoczem bogatopłytkowym PRP – jest ono pozyskiwane z krwi osoby, na której wykonywany jest zabieg. Krew jest najpierw pobierana, a potem odwirowana przy pomocy specjalistycznego urządzenia. Podaje się ją bezpośrednio w skórę głowy. Płytki krwi wydzielają związki, które wpływają korzystnie na działanie mieszków włosowych i pobudzają je na tyle, że szybko można zaobserwować wzrost nowych baby hair oraz oczywiście zmniejsza się wówczas ilość wypadających włosów.
  • Karboksyterapia, czyli terapia z wykorzystaniem dwutlenku węgla. Jego medyczna wersja podawana jest w małych ilościach śródskórnie, dzięki czemu poprawia się ukrwienie poszczególnych tkanek, co jest niezwykle ważne w kontekście dbania o kondycję skóry głowy.
  • Światłoterapia LED – nie każdy wie, że światło LED poprawia mikrokrążenie, a co za tym idzie – polepsza stan ukrwienia i bezpośrednio odżywia mieszki włosowe.
  • Laseroterapia — posługując się energią lasera, można pobudzić mieszki włosowe do wzmożonej aktywności, dzięki czemu odrastające włosy są mocniejsze i grubsze, a ponadto redukuje się w ten sposób ich wypadanie.

Ciekawą opcją jest także przeszczep komórek macierzystych, ponieważ mają one imponujący potencjał regeneracyjny. Można w taki sposób efektywnie aktywować fazę wzrostu włosów. 
Jednak czy poza metodami z zakresu medycyny estetycznej istnieją jeszcze inne rozwiązania? Oczywiście, że tak!

Co jeść, aby zmniejszyć ilość wypadających włosów?

Odpowiednio zbilansowana dieta może okazać się kluczowa w minimalizacji zjawiska wypadania włosów u kobiet w okresie przekwitania. Jednym z najważniejszych składników odżywczych, które mają wpływ na kondycję czupryny, są białka. Włosy składają się głównie z białka keratyny, dlatego też ważne jest włączenie do jadłospisu takich produktów, jak: jajka, ryby, różnego rodzaju mięsa, orzechy czy też fasola i inne strączki. Zapewnienie organizmowi potrzebnej mu ilości białka to istotny element utrzymania mocnych i gęstych włosów. 
Dodatkowo ważne są również witaminy i minerały. Dla przykładu witaminy D i E pomagają utrzymać zdrową skórę głowy, a B12 i żelazo wpływają na prawidłowe krążenie krwi oraz przyspieszają regenerację komórek. Z kolei cynk wspomaga proces produkcji keratyny.

Unikanie stresu też ma znaczenie!

Zmiany hormonalne zachodzące podczas klimakterium negatywnie wpływają na kondycję włosów, ale jeśli dodatkowo kobieta jest narażona na stały stres, zjawisko to będzie się potęgowało. Dlatego warto unikać sytuacji, które wywołują w nas trudne emocje. Stres realnie zaburza funkcjonowanie organizmu! Jak sobie z nim radzić? Dobrym pomysłem jest medytowanie, poświęcanie więcej czasu na czytanie książek, spróbowanie jogi, korzystanie z siłowni, częstsze podróżowanie i wiele innych możliwości, które są uzależnione od osobistych preferencji!
Ponadto długotrwały stres i wynikające z niego problemy psychiczne są jednymi z powodów występowania stresu oksydacyjnego. Czym on jest? Procesem, w którym wolne rodniki atakują komórki organizmu. Włosy są szczególnie wrażliwe na ten czynnik, a więc wskutek jego działania ulegają ogólnemu osłabieniu. Z tego względu należy przyjąć zasadę, że im mniej stresu w życiu, tym więcej w nim radości i zdrowych włosów na głowie!

Czyżby odkryto panaceum na wypadanie włosów u kobiet?

Badanie zjawiska wypadania włosów spowodowanego zmianami hormonalnymi w okresie menopauzy wciąż trwa i w związku z tym odkrywane są nowe rewelacje. Jedno z takich badań wykazało, iż kobiety mają gęstszą czuprynę, jeśli w ich diecie jest obecny pycnogenol. Co kryje się pod tą tajem-
niczą nazwą?
Otóż pycnogenol to ekstrakt z kory francuskiej sosny nadmorskiej. Jest to przy okazji najsilniejszy antyoksydant, który na tym etapie rozwoju medycyny zna ludzkość. Znajdujemy w nim rozmaite związki polifenolowe, w tym przede wszystkim procyjanidyny, kwasy organiczne i bioflawonoidy. Wszystkie one wykazują potencjalne możliwości ochrony organizmu przed działaniem wielu chorób i innych nieprawidłowości.
Kłopotliwe wypadanie włosów może stanowić realny problem dla wielu pań, ponieważ wpływa on nie tylko na wygląd, ale także na stan psychiczny. Jego występowanie dotyczy około połowy populacji kobiet, a sama tendencja do łysienia staje się jeszcze większa w okresie klimakterium. Jednak badania opublikowane w czasopiśmie naukowym „Health Science Reports” wykazały, że przyjmowanie ekstraktu z kory francuskiej sosny nadmorskiej (pycnogenol) ma szansę przynieść realne wsparcie w walce z tym przykrym doświadczeniem. No dobrze, ale… do rzeczy!
W badaniu wzięło udział 76 kobiet przechodzących menopauzę. Zostało ono przeprowadzone metodą podwójnie ślepej próby z grupą placebo i trwało pół roku. Podczas tych sześciu miesięcy ustalono, że suplementacja ekstraktem z kory francuskiej sosny nadmorskiej w znaczący sposób pomogła w zagęszczeniu włosów. Sugestia jest zatem taka, iż terapia tą substancją może być prawdziwym przełomem, jeśli chodzi o preparaty skutecznie hamujące proces łysienia również u kobiet w okresie przekwitania.
 


A jak to wygląda w liczbach?

Kilkadziesiąt kobiet, które zdecydowały się wziąć udział w badaniu, podzielono losowo na dwie grupy testowe. U jednej z tych grup prowadzono codzienną terapię tabletkami zawierającymi pycnogenol, u drugiej zaś właściwie dopasowane środki placebo. W pierwszej fazie badania zmierzono u wszystkich pań gęstość ich włosów, mikrokrążenie w skórze głowy i kilka innych jej parametrów fizjologicznych. Czynność ta została powtórzona po dwóch i następnie po sześciu miesiącach od rozpoczęcia testów. 
Po dwóch miesiącach zaobserwowano, że suplementacja pycnogenolem dała efekt w postaci poprawy badanych obszarów o 30%, a po upływie pół roku – o 23%. Polepszeniu uległo także mikrokrążenie skóry głowy. Czy podobne efekty pojawiły się u kobiet z grupy placebo? Otóż nie, co raczej jednoznacznie wskazuje na fakt, iż badana substancja faktycznie działa w oczekiwany sposób!
Wzmiankowane badanie było pierwszym, w którym obserwacji poddano wpływ pycnogenolu na kwestie łysienia kobiet, jednak jego wyniki niejako potwierdzają wcześniejsze testy, w których skupiono się na wpływie tej substancji na kondycję skóry. Wówczas zauważono, że po dwunastu tygodniach terapii znacznej poprawie uległa jej elastyczność, nawilżenie, a dodatkowo zredukowała się widoczność części zmarszczek.

Dlaczego tak się dzieje?

Ekstrakt z kory francuskiej kory nadmorskiej pozytywnie oddziałuje na układ krążenia ze względu na wysoką zawartość:

  • procyjanidyn – wykazują one działanie przeciwutleniające, przeciwbakteryjne oraz przeciwkancerogenne; to właśnie one są odpowiedzialne za gorzki i cierpki smak niektórych owoców;
  • bioflawonoidów – są to naturalne substancje o działaniu wspierającym prawidłowe funkcjonowanie układu immunologicznego, ich prozdrowotne właściwości znajdują zastosowanie np. w profilaktyce nowotworów. 

Ponadto pycnogenol jest bardzo silnym przeciwutleniaczem, który zapobiega występowaniu stanów zapalnych w organizmie, poprawia krążenie, wzmacnia tkanki miękkie i polepsza ich elastyczność, a dodatkowo przyczynia się do przyspieszenia regeneracji uszkodzeń skóry, do których doszło poprzez jej zbyt mocną ekspozycję na słońce. 

Podsumowanie 

Grono naukowe, które było odpowiedzialne za przeprowadzenie opisanego w tym artykule badania, na ten moment nie ma pewności co do tego, jakie mechanizmy powodują, że suplementacja ekstraktem z kory francuskiej sosny nadmorskiej pozytywnie wpływa na hamowanie procesu łysienia menopauzalnego. Niezaprzeczalny jest jednak pozytywny wpływ zawierających go preparatów na poprawę mikrokrążenia w skórze głowy. Ponadto pycnogenol jest antyoksydantem, a więc chroni komórki przed szkodliwym stresem oksydacyjnym. To również może mieć ogromne znaczenie, jeśli chodzi o poprawę funkcjonowania mieszków włosowych.

Przypisy